ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

10 lipca 2015

Cmentarz Garnizonowy

Z cyklu... NEKROPOLIS
Mokre.
Ostatnio, gdy byłem na grudziądzkim Cmentarzu Garnizonowym oraz Cmentarzu Wojennym, przypomniało mi się, że przecież podobną nekropolię mam u siebie - w Toruniu. Korzystając więc z pierwszego wolnego terminu ruszyłem na ulicę Grudziądzką 22/30. Przyznam szczerze, że chociaż słyszałem o tym miejscu, nigdy wcześniej tu nie byłem. Zatem z tym większą uwagą obszedłem cały cmentarz robiąc całkiem sporo zdjęć. Spośród nich wybrałem zaledwie 25, które - mam taką nadzieję - oddają klimat tej wyjątkowej nekropolii, która liczy aż 13 Miejsc Pamięci Narodowej.
Tuż za bramą, na skrzyżowaniu alejek, napotykamy na pierwszy odcisk historii. Piękny metalowy krzyż z wizerunkiem Jezusa w cierniowej koronie, pochodzi z roku 1843 i został sfinansowany przez pruskiego cesarza Fryderyka Wilhelma IV. Krucyfiks wygląda na odnowiony, alejki są czyste i zadbane, zatem jestem dobrej myśli, wchodząc w głąb nekropolii, której oficjalna nazwa brzmi: Cmentarz Komunalny nr 1.
Historia cmentarza sięga roku 1816, kiedy to powstał pierwszy cmentarz garnizonowy, zlokalizowany na południowy-zachód od stawu Kaszownik. Nowy cmentarz, nazwany Cmentarzem Wojennym, otwarto ponad dwadzieścia lat później, a dokładnie w 1839 r. i to jest właśnie to miejsce, w którym dziś jesteśmy. Niestety, pierwsze nagrobki nie przetrwały do naszych czasów, a najstarszy zachowany do dziś pomnik pochodzi z 1861 roku. Jest też sporo nagrobków z okresu międzywojennego. Nekropolia swoją ostatnią ważną przebudowę przeszła w latach '70 XX w., kiedy to zlikwidowano południową część cmentarza, na której stała kaplica. Likwidacja była spowodowana budową ulicy Przy Kaszowniku. Obecnie obszar nekropolii, to niecałe 2 ha.
Jak już wcześniej wspominałem na Cmentarzu Garnizonowym znajdziemy aż 13 miejsc pamięci. Nie będę pokazywał wszystkich, bo wpis zająłby zbyt wiele miejsca, dlatego ograniczę się do kilku. Na dwóch zdjęciach powyżej widzicie tzw. pole grzebalne polskich żołnierzy, którzy zginęli w walce z bolszewikami w czasie pierwszej wojny światowej. Las betonowych krzyży robi duże wrażenie i chwyta za serce. Każdy z krzyży opatrzony jest imienną tabliczką, a pełen wykaz spoczywających tu wojaków znajdziecie na stronie toruńskiecmentarze.pl [bezpośredni link].
Od strony ulicy Przy Kaszowniku natkniemy się na kwaterę 52 żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego, którzy zginęli w 1945 roku, z kolei bliżej ul. Uniwersyteckiej w zbiorowej mogile spoczywają szczątki 43 mieszkańców Torunia, którzy polegli w 1939 roku.
Pięć zbiorowych mogił należy do żołnierzy Armii Radzieckiej. W największej spoczywa 630 czerwonoarmistów. W sumie na Cmentarzu Komunalnym nr 1 pochowano ponad 1750 obywateli ZSRR. Lwia część to żołnierze, ale wśród nich są również cywile. Na zdjęciu powyżej widzicie trzecią, co do wielkości, zbiorową mogiłę 522 żołnierzy AR, którzy zginęli w walkach o "wyzwolenie" Torunia.
Opisywany dziś cmentarz, to nie tylko miejsca pamięci, to również pojedyncze groby, niektóre bardzo bogato zdobione, z kamiennymi rzeźbami, ze zdjęciami zmarłych, często bardzo wartościowe pod względem artystycznym. 
Co ciekawe, cmentarz początkowo należał do parafii pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej (dziś kościół św. Katarzyny zwany również garnizonowym). Dopiero w 1945 roku stał się cmentarzem komunalnym. Po wojnie nekropolię postanowiono przeznaczyć dla zasłużonych mieszkańców Torunia. Chciano zrobić takie toruńskie Powązki, co po części się udało, chociaż zamysł ówczesnych władz miasta był nieco inny. Wtedy zasłużeni mogli być tylko ci, którzy szli z duchem jedynej słusznej partii budującej socjalizm. Na szczęście nie do końca to się udało, a cmentarz ostatecznie zamknięto w 1978 roku.
Na Cmentarzu Komunalnym nr 1 znajdziemy również groby dzieci. Czesław Jerzy Lichy żył tylko trzy miesiące, a na jego nagrobku rodzice zamieścili wzruszającą inskrypcję: Śpij z Bogiem drogi Aniele. Natomiast bliżej ul. Uniwersyteckiej znajdziemy przepiękny pomnik 6-letniego Leszka Mustafowicza. Malec z rzeźby bardzo przypomina chłopca ze zdjęcia, które zamieszczono na płycie przy nazwisku. Leszek zmarł w 1933 roku. Pocieszające może być jedynie to, że nie dane mu było widzieć wojny. Urodził się i umarł w wolnym i niepodległym Toruniu.
Powoli zbliżamy się do końca. Uwierzcie mi - nie sposób pokazać wszystkich ciekawych pomników, bo jest ich zbyt wiele. Każdy jest inny, wyjątkowy; każdy to historia innego człowieka, niekiedy jedyny dowód jego istnienia. Najlepiej więc samemu przyjść i przespacerować się w ciszy alejkami.
Duża część pomników ma walory artystyczne. Naturalnie, jedne wyróżniają się bardziej, inne mniej. Moją uwagę zwrócił nagrobek niejakiej Haliny Pamuliny wykonany z czerwonego piaskowca z aniołem, który na pierwszy rzut oka kojarzy się z Indianinem. Dopiero po chwili dostrzegłem skrzydła, a ostatnio dotarłem do informacji, że ów pomnik ma swój pierwowzór oddalony o dobrych 180 km; należy do rodziny Sztuberk-Rychter i stoi na warszawskich Powązkach.
Stan nagrobków jest różny, ale pracownicy - opiekującej się cmentarzem - firmy Urbitor robią co mogą. Przede wszystkim cały teren jest zadbany, a konserwacje poszczególnym pomników są przeprowadzane w ramach możliwości finansowych, które - powiedzmy sobie wprost - nie są duże. Oczywiście, wciąż jest wiele do zrobienia - jak to na starych cmentarzach - ale widać dobre chęci. Widać i słychać, o czym przekonałem się osobiście, podczas krótkiej rozmowy z pracownikiem Urbitoru. Warto też podkreślić, że od 1991 roku cała nekropolia jest wpisana do rejestru zabytków [link do spisu zabytków w woj. kuj.-pom./poz. 551].

L   O   K   A   L   I   Z   A   T   O   R
zobacz całą mapę "Po Toruniu" >>>