|
📂 № 20/2021 (389) |
W 2020 roku zarówno Toruń jak i całe Pomorze, obchodziły setną rocznicę odzyskania niepodległości. Z tej okazji Książnica Kopernikańska w Toruniu zorganizowała konkurs literacki na opowiadanie osadzone w naszym regionie w dwudziestoleciu międzywojennym, ze szczególnym naciskiem na rok 1920. Tak oto powstała wyjątkowa antologia zatytułowana „Mroczne Pomorze”, w której znajdziecie szesnaście opowieści z pogranicza kryminału, thrillera i grozy.
Władek odkrywa mroczny sekret swojego nowego szefa... Natalia znajduje w zapomnianym składziku hotelu „Baszta” pamiętnik sprzed stu lat... Toruń nawiedza fala dziwnych zniknięć, za którymi – zdaniem mieszkańców – stoi tramwaj-widmo... W rezydencji toruńskiego architekta Carla Waltera robotnik znajduje ciało zaginionej przed laty guwernantki... W czasach Bismarcka grudziądzcy jezuici tracą swoją świątynię, jednak potajemnie nadal się w niej zbierają, nie wiedząc, że w starych murach kościoła zalęgło się zło... Życie czterech przyjaciółek zostaje wywrócone do góry nogami w dniu wkroczenia do Torunia Błękitnej Armii... Młody mężczyzna spotyka ducha żołnierza, który pokazuje mu przyszłość... Ambroży po zabiciu swojego brata próbuje zatuszować morderstwo... Jan – początkujący literat – znajduje powieszone ciało kolegi, wkrótce jednak okazuje się, że to nie samobójstwo lecz morderstwo, a Janek staje się głównym podejrzanym... Napotkany na ulicy dziwny mężczyzna przepowiada Agnieszce przyszłość i wręcza „magiczną” kartę, która zaczyna ją prześladować... Młoda dziewczyna z prowincji pragnie oderwać się od rodziny; nieoczekiwanie i ku jej przerażeniu, to życzenie się spełnia... Marysia umiera podczas porodu, jej mąż wpada w furię na wieść, że urodziła mu kolejną córkę. Zabija dziecko, a gdy nazajutrz wraca do domu, okazuje się, że zmarła ożyła... Młody chłopak zostaje zmuszony przez rodzinę do wzięcia udziału w mrocznym rytuale Totenhochzeit czyli poślubienia zmarłej... Zenon – pracownik kolei – zostaje brutalnie zamordowany w zagadkowych okolicznościach... Młoda dziewczyna otrzymuje od tajemniczego mężczyzny dziwne zaproszenie... Karczmarz opowiada natarczywemu klientowi historię wiszącego nad drzwiami zegarka...
Szesnastu Autorów, szesnaście różnych stylów i szesnaście pomysłów na to, jak uchwycić w sposób magiczny i mroczny lata '20 XX wieku. Uważam, że większość Autorów naprawdę dało radę, zarówno jeśli chodzi o język, budowę klimatu czy oddania realiów. I tutaj, rzeczywiście, najlepiej zadanie odrobił Jerzy Pędzisz czyli zdobywca pierwszej nagrody. Jego „Sekrety i fortele” to kawał rzemieślniczej roboty i znakomicie przedstawiony klimat Torunia początku lat '20 z zachowaniem gwary toruńskiej. Sama opowieść została zainspirowana prawdziwą historią, którą znam od dzieciństwa z opowieści babci, jednak z tego co kojarzę nie wydarzyła się w Toruniu, tylko gdzieś w Polsce i chyba w czasie II światowej, choć akurat tego pewny nie jestem. Jest to jednak – tak jak wspomniałem – tylko inspiracja, cała reszta zrodziła się w wyobraźni Autora.
Jako, że tekstów jest naprawdę całkiem sporo, a i nie jest moim zamiarem uśpić Was przed ekranami... Odcisnęły Wam się kiedyś klawisze na policzku? Człowiek przypomina wtedy cholernego Pinheada, no wiecie, tego z „Hellraisera”, tego ponadziewanego gwoźdźmi tylko, że bez gwoździ. A zatem nie chcąc żebyście zamienili się w typa z horroru, wybrałem trzy opowiadania (cztery razem z tym już wymienionym), które spodobały mi się najbardziej, a przedstawię je w kolejności, w jakiej pojawiają się w książce. A zatem...
A zatem jeszcze chwila, bo chciałbym Wam zdradzić klucz jakim się kierowałem w doborze poniższych opowiadań. Przede wszystkim zawsze najważniejsza jest dla mnie sama opowieść oraz sposób w jaki została opowiedziana, ale jako że miałem do czynienia z „Mrocznym Pomorzem”, to szukałem też tego tytułowego mroku, grozy i tajemnicy. Teksty, które wybrałem spełniają wszystkie te kryteria i między innymi dlatego zasługują na uwagę.
W wyróżnionym przez jury „Ostatnim kursie” Anny Stepnowskiej, główną bohaterką jest Felicja, która przyjeżdża do Torunia, aby spotkać się z dawno niewidzianą młodszą siostrą. Niestety, ta nie przychodzi na umówione spotkanie, nie ma jej także w pracy, ani w wynajmowanym mieszkanku. Felicja postanawia więc zgłosić zaginięcie na policji. Jest to kolejne zaginięcie w ciągu ostatnich kilku dni, a mieszkańcy Torunia o wszystkie obwiniają tajemniczy tramwaj-widmo, który kursuje nocą bo torach linii numer 2 i zabiera na swój pokład osoby zdesperowane, czy w jakiś sposób złamane przez życie. Nie uzyskawszy pomocy na posterunku Policji Państwowej, Felicja nieoczekiwanie znajduje sojusznika w redaktorze „Gazety Toruńskiej”. Autorka zbudowała znakomity klimat tajemniczego, spoconego grozą Torunia. I mogę się mylić, ale wydaje mi się, że inspiracją do napisania tej historii mógł być mural
Ghostrain z ulicy Wschodniej.
Jedźmy dalej. Agnieszka Słapińska zabiera Czytelników na prowincję w okolice Golubia. „Golubska tajemnica” to utrzymana w duchu gotyckiego horroru, bardzo mroczna opowieść o śmierci, matczynej miłości i zemście. Maciej Łuczyński pragnie mieć syna i gdy poród jego żony komplikuje się i ma do wyboru uratować Marysię czy dziecko, wybiera dziecko licząc, że będzie płci męskiej. Akuszerka przynosi mu jednak kolejną córkę. Maciej wpada w szał i zabiera małą, aby ją zabić. Jest mroźna zimowa noc 1920 roku i maleństwo umiera po drodze. Ojciec zostawia ją w kościele i wraca do domu, tam dowiaduje się, że jego żona zmartwychwstała i... poszła gdzieś sobie jak gdyby nigdy nic. Tymczasem w Golubiu, na uroczystym powitaniu polskiej armii zjawia się kobieta łudzącą podobna do Marysi... Aż chciałoby się tę historię przeczytać w wersji pełnometrażowej, a przynajmniej jako minipowieść. Autorka stworzyła naprawdę mroczne opowiadanie, w duchu klasycznej szkoły Edgara Allana Poe.
Na koniec chciałbym wspomnieć o jeszcze jednym opowiadaniu grozy, którego Autorem jest Hubert Smolarek, mający na swoim koncie autorski tomik opowiadań
„Miasto niesamowitości”. W tekście „Totenhochzeit” opisuje dawny i niemal zapomniany, budzący grozę rytuał – tytułowy Totenhochzeit. Młody chłopak asystuje swojemu ojcu, który jest wiejskim znachorem. Po śmierci kolejnej jego pacjentki – dziewczyny o imieniu Gertruda, chłopak odkrywa, że ojciec zamiast leku podał jej arszenik. Następnego dnia idą na pogrzeb, ale na miejscu okazuje się, że zamiast pochówku zmarłą przygotowano do... ślubu i to właśnie nasz główny bohater ma zostać „szczęśliwym” panem młodym. Totenhochzeit tłumaczony jako „ślub umarłych” był... hmmm... popularny wśród ludności niemieckiej aż do początku XX wieku. Hubert Smolarek wykorzystał to jako punkt wyjścia do opowiedzenia niezwykłej historii z klasycznym dla swego gatunku finałem.
Jak już wcześniej wspomniałem „Mroczne Pomorze” składa się z szesnastu historii, a zatem jest duża szansa, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Dziesięć spośród nich rozgrywa się w Toruniu, a zatem to także baaardzo toruńska antologia. Tak czy inaczej zachęcam do zapoznania się z nią. Książka wprawdzie nie jest dostępna w sprzedaży, ale zainteresowani zdobyciem egzemplarza mogą napisać w tej sprawie na adres:
konkursliteracki@ksiaznica.torun.pl.
ISBN:
978-83-919056-8-5wydawca:
Książnica Kopernikańska w Toruniuilość stron:
234rok wydania:
2021oprawa:
twarda
Dziękuję Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu
za udostępnienie niniejszej książki.