ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

29 marca 2021

„Toruńskie Spacery Fotograficzne 2010-2020” – praca zbiorowa (📘№ 83)

📂 11/2021 (380)
Po raz pierwszy na Toruński Spacer Fotograficzny wybrałem się jakieś pięć/sześć lat temu. Już nie pamiętam, gdzie odbył się plener i choć zapewne mógłbym to sprawdzić przeglądając bazę zdjęć, nie jest to szczególnie istotne dla niniejszego tekstu. Wspominam o tym tylko dlatego, że już podczas tamtego pierwszego Spaceru odczułem przyjazną i luźną atmosferę, która – jak się przekonałem – towarzyszyła każdemu comiesięcznemu spotkaniu, a także pasję zbierających się ludzi. Ta pasja wiązała się (wiąże) oczywiście z fotografią i widać ją wyraźnie na prezentowanych w albumie zdjęciach. Pasję, a także wyjątkowe wyczucie chwili, smaku i kompozycji kadru, a to wszystko przyprawione solidną szczyptą artyzmu.
 
W jubileuszowym albumie Toruńskie Spacery Fotograficzne 2010-2020, zebrano ponad 230 fotografii 79 Autorów. Zaprezentowane tu kadry to takie „best of the best” dziesięciolecia Spacerów i faktycznie nie ma tu złych ujęć, co więcej – każde to osobna i bardzo sycąca uczta dla oczu. Ok, wiem, że brzmi to mało skromnie, w końcu jedno z moich zdjęć również trafiło do publikacji, ale akurat z tego kadru jestem szczególnie zadowolony, więc podtrzymuję wszystko co napisałem wyżej.
Na kolejnych zdjęciach widzimy nietuzinkowe spojrzenia na Toruń i okolice – okolice bliższe i dalsze, znajdziecie tu bowiem zarówno zdjęcia z podtoruńskiej Złotorii, jak i z Chełmży, Bydgoszczy, Aleksandrowa Kujawskiego czy Ciechocinka, a także z wypraw zagranicznych. Jeśli zaś chodzi o sam Toruń, to więcej tu ujęć przedmieść niż Starego Miasta, co – w moim przekonaniu – jest dużym plusem. Przeglądając zdjęcia możecie zatem napotkać na oryginalne ujęcia z Podgórza, Mokrego, Chełmińskiego Przedmieścia czy Winnicy... Obok fotografii architektury i miejskiego krajobrazu, znajdziecie tu przepiękne ujęcia przyrody (w tym kilka wyjątkowo udanych zdjęć makro), fotografie reporterskie (z tak popularnych niegdyś toruńskich imprez jak choćby Bella Skyway Festival czy Festiwal Wisły) oraz wspaniałe czarno-białe portrety.
Różnorodność tematyki, a także mnogość Autorów, z których każdy ma swój indywidualny styl i spojrzenie na otaczający go świat, sprawiają, że oglądając album Toruńskie Spacery Fotograficzne 2010-2020 nie sposób się nudzić. To jedna z tych nielicznych wartościowych publikacji ukazujących nasze miasto w niebanalny, nieszablonowy, przemyślany sposób. Owszem, to w jakieś mierze podsumowanie dekady działalności Stowarzyszenia Toruńskie Spacery Fotograficzne, ale nie tylko i chyba nawet nie przede wszystkim. Ja tę publikację odbieram głównie jako współczesny pejzaż Torunia, a także – w nieco mniejszym stopniu – naszego województwa.
No dobra, to na koniec jeszcze kwestia dostępności albumu. Niestety, nie jest to takie łatwe jak zdobycie kolejnej porno-książki Blanki Lipińskiej. Tak tu już jest, że chłam jest drukowany w dziesiątkach tysięcy i jest na wyciągnięcie ręki, z kolei publikacje wartościowe najczęściej mają niewielki nakład. Zainteresowanym mogę jednak wskazać dwie drogi. Pierwsza to strona na FB Toruńskich Spacerów Fotograficznych – tam będą organizowane konkursy z niniejszą publikacją jako nagrodą. Droga nr 2 (pozakonkursowa), to wysłanie maila na adres torunskiespacery@wp.pl.
 
ISBN: 978-83-935334-1-1
wydawca: Toruńskie Spacery Fotograficzne
ilość stron: 152
rok wydania: 2020
oprawa: twarda
 

15 marca 2021

Mural Grzegorza Ciechowskiego

Bydgoskie Przedmieście » ul. Reja 25
📂 10/2021 (379)
W grudniu 2020 roku ukończono mural upamiętniający Grzegorza Ciechowskiego – związanego z naszym miastem muzyka, lidera kultowego zespołu Republika, ale przede wszystkim nietuzinkowego artysty, po którego twórczość sięgają nowe pokolenia.
 
Mural powstał na północnej ścianie Domu Studenckiego nr 12 przy ulicy Reja 25. Obraz przedstawia portret Grzegorza Ciechowskiego z drugiej połowy lat '80 czyli z przełomu Republiki i Obywatela G.C. Na ścianie znajduje się również cytat: Nie pytaj mnie, co ciągle widzę w niej z jednej z Jego najbardziej znanym piosenek Nie pytaj o Polskę, która w 1988 roku trafiła do albumu Tak! Tak!.

Inicjatorką stworzenia muralu była żona zmarłego artysty – Anna Skrobiszewska, która jakiś czas temu zwróciła się w tej sprawie do Roberta Manowskiego – grafika i projektantka, a także założyciela i rektora Wyższej Szkoły Artystycznej w Warszawie. To On przed laty stworzył pomnik Ciechowskiego na warszawskich Powązkach Wojskowych, teraz zgodził się zaprojektować mural, który możecie podziwiać na DS 12. Obraz przeniósł na ścianą Mateusz Małkiewicz, który kilka lat temu był zaangażowany w stworzenie innego toruńskiego muralu – Obrona Torunia przed Szwedami 1629 r..
Mural Ciechowskiego to jednak nie jedyne dzieło, które zdobi Dom Studencki przy Reja. Na południowej ścianie znajdziecie bowiem jedną z najciekawszych prac Andrzeja Poprostu, pod chyba nieformalnym (ale jeśli się mylę to proszę mnie poprawić) tytułem Uczelnia badawcza.
 
Skoro mural mamy już z grubsza omówiony, powinienem teraz przejść do przedstawienia sylwetki samego Grzegorza Ciechowskiego. Ta jednak pojawiła się na Po Toruniu już wcześniej, przy okazji materiału o obelisku upamiętniającego muzyka. Trochę głupio dublować własny tekst, więc zainteresowanych odsyłam do wpisu Pomnik Grzegorza Ciechowskiego.
 
Właściwie moglibyśmy w tym miejscu skończyć, ale korzystając z okazji (kolejnej już pewnie nie będzie), chciałbym napisać jeszcze parę zdań o samym budynku. Otóż gmach dzisiejszego Domu Studenckiego nr 12, to dawny hotel robotniczy „Mikołaj”, zbudowany pod koniec lat '60. W 1994 roku pięciokondygnacyjny budynek kupił Uniwersytet Mikołaja Kopernika. Pierwsi studenci wprowadzili się tu rok później, po generalnym remoncie. Dziś DS 12 to 31 pokoi dla blisko 200 żaków. Co ciekawe, od początku "uniwersyteckiego" rozdziału, czyli od lutego 1995 r., na parterze mieści się Uniwersytecka Księgarnia Naukowa „Kopernikańska”. 
 
Krótką historię obiektu przedstawiłem jako ciekawostkę. Sam gmach, reprezentujący przaśny socrealizm, raczej nie wyróżnia się architektonicznie, wręcz przeciwnie – doskonale wpisuje się w okoliczną zabudowę. Jednak zachęcając Was do odwiedzenia tego miejsca (tak, zachęcam), bynajmniej nie chcę abyście doszukiwali się w DS 12 budowlanej perły, bo to czynność z góry skazana na porażkę. Warto jednak odwiedzić Matejki 25 dla samych murali. To one stanowią tu wartość – w tym przypadku – artystyczną obiektu, a nie sam obiekt. A będąc już na miejscu rozejrzyjcie się lub skorzystajcie z muralowej mapki Po Toruniu. W promieniu kilkuset metrów znajdziecie bowiem niejedną wypełnioną obrazem ścianę.




8 marca 2021

„Toruń i my 1945-1989” – praca zbiorowa (📘№ 82)

📂 9/2021 (378)
W tym tygodniu, chciałbym zaprezentować Wam pewien album, który wpadł mi w ręce zupełnie niedawno, choć został wydany całkiem spory „jakiś czas temu”, bo w roku 2000. Jednak upływ lat nie ma tu żadnego znaczenia, no może poza kwestiami dostępności publikacji, ale o tym na końcu.
 
Toruń i my 1945-1989 – tak jak wskazuje na to tytuł – opowiada o Toruniu, o epoce, która przeminęła i o ludziach, którzy w tej opoce żyli i ją tworzyli. Słowem: nie jest to kolejny album z ładnymi widoczkami miasta, a całkiem zgrabny zbiór 250 fotografii reporterskich. Coś jak wydany siedemnaście lat później Toruń w obiektywie fotoreportera Andrzeja Kamińskiego, z tym że tutaj mamy zdjęcia wielu autorów, z wielu źródeł, no i zakres czasowy jest trochę inny. W Toruń i my autorzy koncepcji albumu postanowili skupić się konkretnie na latach PRL (właściwie PRL oficjalnie zaczął się w '47, ale nie czepiajmy się szczegółów ツ), a całość została podzielona na dekady. Każdą dekadę otwiera krótki wprowadzający tekst utrzymany w konwencji felietonu autorstwa Mariana Filara. Pana Filara przedstawiać chyba nie muszę. Muszę? Młodsze pokolenie może jednak nie kojarzyć. No dobra, otóż Marian Filar był toruńskim wykładowcą akademickim i prawnikiem, przez jakiś czas był też posłem. Zmarł w czerwcu 2020 roku. To tak w bardzo wielkim skrócie. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, spytajcie wujka Google.
No dobra, przejdźmy do samych zdjęć. Na 250 ujęciach przedstawione zostało życie codzienne torunian, w którym jedyne czego nie brakowało to propagandy. Ta objawiała się na wiele sposobów: w manifestacjach politycznych, podczas szkolnych akademii, w hasłach, które wydawały się być wszechobecne... Ale propaganda stanowi na szczęście tylko tło wydarzeń, jakie rozgrywają na kolejnych ujęciach.
 
Na zdjęciach zobaczycie m.in.: tłumy na wyprzedaży zorganizowanej przez Samopomoc Chłopską, zatrzymujący się przed kościołem jezuitów tramwaj, Żeglarskie Regaty Pokoju, stojącą przed Czesanką rakietę kosmiczną, pierwsze występy toruńskich zespołów bigbitowych, wnętrze kultowego baru „Małgośka”, nieistniejące dziś targowisko przy ulicy Lubickiej w miejscu dzisiejszego Lidla czy milicyjne blokady ulic podczas manifestacji pod koniec lat '80.
Oglądanie takiego albumu, zajmuje mi tyle czasu, co przeczytanie średniej grubości książki, a to dlatego, że lubię wpatrywać się w stare fotografie, czasami nawet z lupą w ręku. Można wtedy wychwycić dużo więcej szczegółów: szyldy dawnych sklepów, majaczące w tle budynki, których już nie ma, czy choćby panującą w danym okresie modę. W Toruń i my, jako że zdjęcia są ułożone chronologicznie, widać bardzo dokładnie jak z upływem lat zmieniały się gusta i preferencje w kwestii garderoby, ale nie tylko. Również ulica ulegała przeobrażeniu, gdy wozy konne zaczęły być wypychane przez coraz bardziej popularne samochody.
Od ogółu do szczegółu – wszystko to składa się na ciekawy i godny uwagi portret miasta i jego mieszkańców. Minusem albumu są bardzo skąpe opisy fotografii, jak również nakładające się na siebie zdjęcia. Nie można mieć jednak wszystkiego. Co do dostępności – swój egzemplarz kupiłem na allegro, ale w dniu (7 III 2021), gdy piszę ten tekst sprawdzałem i nie ma żadnych ofert. Zainteresowanym polecam więc uzbroić się w cierpliwość, a myślę, że warto, bowiem same zdjęcia stanowią tu ogromną wartość ikonograficzną najnowszej historii Torunia.
 
ISBN: 83-906271-8-3
wydawca: AKCES
ilość stron: 144
rok wydania: 2000
oprawa: twarda z obwolutą

1 marca 2021

Stadion Miejski im. Grzegorza Duneckiego

Chełmińskie Przedmieście » ul. Bema 23/29
📂 8/2021 (377)
Architektura sportowa nieczęsto gości na stronach Po Toruniu. Główną przyczyną jest to, że ciężko zaliczyć mnie do grona kibiców jakiejkolwiek dyscypliny. Z drugiej strony infrastruktura sportowa, to dla wielu ważne elementy składowe miasta, a zatem od czasu do czasu warto zaprezentować przynajmniej te ważniejsze obiekty. Jednym z nich niewątpliwe jest Stadion Miejski, który możemy śmiało uznać za główny kompleks piłkarski i lekkoatletyczny w Toruniu.
 
Stadion Miejski im. Grzegorza Duneckiego powstał w 1961 roku. Początek lat '60 XX wieku, to okres pierwszego powojennego boomu budowlanego. Miasto przekroczyło wtedy liczbę 100 tys. mieszkańców i ówczesne władze postawiły na budowę szeroko rozumianych obiektów rekreacyjnych. Północna strona ulicy Bema miała stać się sportowym zagłębiem Torunia. Pierwszy był Tor-Tor oddany do użytku w 1960 roku, rok później otworzono stadion. Od tej pory był ważnym punktem nie tylko wydarzeń sportowych, ale i takich o charakterze miejskim czy wręcz narodowym. 
rok 1964, występy z okazji Święta 22 Lipca
W 1964 roku na płycie boiska można było podziwiać występy z okazji Święta 22 Lipca. Polska Rzeczpospolita Ludowa obchodziła wówczas swoje XX-lecie, a zatem było hucznie i z dużą dozą niezbędnej propagandy. W 1968 roku powołano do życia Klub Piłkarski Elana Toruń i Stadion Miejski stał się stadionem Elany. Wtedy obiekt wyglądał trochę inaczej, co doskonale obrazuje zdjęcie wykonane w latach '80 przez Andrzeja Kamińskiego.
lata '80, Stadion Miejski w swojej pierwotnej formie
Stadion zaczął się zmieniać dopiero w drugiej połowie lat '90. W 1997 zaczęto pierwszą i największą w historii obiektu modernizację. Trwała niemal siedem lat. Kawał czasu, ale został on spożytkowany na całkowitą metamorfozę tego miejsca. Przede wszystkim stadion stał się wielofunkcyjny. W 2004 roku, oprócz pełnowymiarowego boiska piłkarskiego pokrytego naturalną trawą, otworzono także odnowioną bieżnię oraz wyposażono stadion w rzutnie do rzutu młotem, oszczepem i dyskiem, a także pchnięcia kulą, ale również skocznie do skoku w dal, o tyczce i trójskoku. Rozbudowano również zaplecze w skład, którego weszły zarówno szatnie dla zawodników, jak i pomieszczenia dla sędziów i przedstawicieli mediów. W kolejnych latach m.in. zadaszono trybunę zachodnią i wymieniono krzesełka, a także zmniejszono ich ilość z 5 tys. do 4,3 tys.
 
W ciągu ostatnich dwóch dekad Stadion Miejski był miejscem wielu wydarzeń sportowych nie tylko o zasięgu lokalnych i krajowym, ale także międzynarodowym. Aby Was nie zanudzać, wymienię tylko kilka z nich. W 2006 roku miały miejsce Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w Lekkoatletyce, w 2007 i 2011 Wielobojowe Mistrzostwa Polski Seniorów i Juniorów, a w 2009 i 2017 Światowe Igrzyska Polonijne.
rok 1938, Grzegorz Dunecki w stroju sportowym
No dobrze, to teraz zostawmy obiekt i skupmy się na jego patronie. Otóż Grzegorz Dunecki był toruńskim lekkoatletą. Urodził się 24 września 1915 roku w rosyjskim Kuźniecku. W latach 1937-1949 był zawodnikiem Pomorzanina Toruń i to właśnie w niebiesko-biało-czerwonych barwach zdobywał medale w Mistrzostwach Polski. Miał ich aż 11 – jeden złoty, siedem srebrnych i trzy brązowe. Złoty medal zdobył w 1939 roku w biegu na 200 m. Po zakończeniu kariery skupił się na trenowaniu nowego pokolenia lekkoatletów. Jego wychowankami byli późniejsi olimpijczycy i mistrzowie Polski, m.in.: Marian Jochman, Eugeniusz Kwiatkowski czy Jerzy Bruszkowski. Dunecki zmarł 13 listopada 1939 roku w Toruniu. Lekkoatletyczny tradycje rodzinne kontynuował Jego syn – Leszek, który na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku zdobył srebrny medal w sztafecie 4x100 m.
rok 1939, Grzegorz Dunecki odbiera złoty medal
na Mistrzostwach Polski w Poznaniu

Jak widzicie, Stadion Miejski to nie tylko opowieść o sporcie, to również ciekawa historia. Jedna z wielu, jakie na każdym kroku opowiada nam nasze miasto. Ja tu jestem tylko przekaźnikiem. ツ










Źródła: Stadiony.net; Polski Związek Lekkiej Atletyki; Toruń i My (1945-1989) (wyd. Akces, 2000); Andrzej Kamiński – Toruń w obiektywie fotoreportera 1960-2000 (wyd. MOT, 2017); Narodowe Archiwum Cyfrowe.