ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

4 listopada 2017

📘#30: „Toruń w obiektywie fotoreportera 1960-2000” - Andrzej Kamiński

Toruń to miasto bardzo fotogeniczne. Coś o tym wiem, fotografuję je od ponad dekady, od czasu, kiedy za pół pierwszej wypłaty, kupiłem swój pierwszy aparat cyfrowy. Był to niepozorny Sony Cyber-Shot S600 z matrycą 6 megapikseli – to tyle, ile mają teraz przeciętnej klasy smartfony. Wspominam tamte czasy z rozrzewnieniem, ponieważ ten „soniacz” służył wiernie przez ładnych parę lat najpierw mi, a potem jeszcze mojemu tacie. Ale nie o moich aparatach chciałem dziś pisać, bo byłaby to lektura równie nudna, co książki Katarzyny Bondy. 
Głównym bohaterem niniejszego wpisu jest pewien wyjątkowy album. Toruń w obiektywie fotoreportera 1960-2000 Andrzeja Kamińskiego, to powrót do przeszłości, nostalgiczna podróż do Torunia okresu PRL i pierwszej dekady demokracji. Ktoś powie: przecież w latach ’60, ’70 czy ’80 wydawano albumy o Toruniu. Oczywiście, że wydawano, nawet dobrze je znam, ale jest duża różnica między fotografią pocztówkową, a reporterską. Kamiński w swoich zdjęciach pokazuje życie codzienne Torunia i jego mieszkańców – obrazy dalekie od pocztówkowego ideału, co wcale nie oznacza, że mniej atrakcyjne. Wręcz przeciwnie. Jak sam Autor powiedział w wywiadzie dla IKAR-a
Ideą albumu było pokazanie Torunia, jaki z wolna odchodzi. Chodziło o to, żeby ludzie mogli usiąść spokojnie i oglądając, odszukać miejsca, które się bardzo zmieniły, twarze ludzi, których już nie ma, i powspominać.  
(IKAR, nr 10/2017)
Moim zdaniem, to się udało. A nawet więcej, bo przecież adresatami książki nie są wyłącznie torunianie pamiętający czasy słusznie minione. Również młodzi powinni sięgnąć po ten album, aby zobaczyć zupełnie inny Toruń, niż ten, który znają.
W Toruniu w obiektywie fotoreportera znajdziecie blisko 400 czarno-białych fotografii. Cały album składa się z trzech części: Śródmieście, Przedmieścia i Osiedla oraz Wisła. Duży format (30x21 cm) sprawia, że zdjęcia są dobrze wyeksponowane, a twarda oprawa i szyty grzbiet sprawiają, że publikacja przetrwa niejedną wyprawę do przeszłości. Jesienne wieczory sprzyjają takim podróżom. Któregoś popołudnia usiadłem w fotelu i przy zapalonej lampce ruszyłem po ulicach Torunia sprzed lat. Nie spiesząc się, zdjęcie za zdjęciem, strona za stroną, wędrowałem po moim mieście ubranym w odcienie szarości. Niektóre miejsca rozpoznawałem z trudem, ponieważ całkowicie zmieniły swoje oblicze lub, po prostu, nie przetrwały do obecnych czasów; spotkałem także ludzi zupełnie mi obcych – zwykłych torunian kroczących przez codzienność PRL-owskiej rzeczywistości. Tak, zdjęcia Kamińskiego, to doskonały portret mieszkańców naszego miasta.
Toruń w obiektywie fotoreportera 1960-2000 – to absolutny „must have”, jeśli chodzi o książki o naszym mieście. Mam też nadzieję, że album ten zainicjuje cykl publikacji, w których Muzeum Okręgowe „podzieli się” swoim pokaźnym archiwum fotograficznym, bo okazjonalne wystawy na dziedzińcu ratusza, to trochę mało. Miłośnicy Torunia i Torunia na starych fotografiach, to osoby o dużym apetycie, a ten zaspokoić mogą tylko ładnie wydane albumy, jak chociażby ten Andrzeja Kamińskiego. Album, który autor niniejszego bloga, serdecznie poleca.

ISBN: 978-83-60324-83-7
wydawca: Muzeum Okręgowe w Toruniu
ilość stron: 236
rok wydania: 2017
typ okładki: twarda