ZOBACZ DRUG膭 ODS艁ON臉 "Po Toruniu"

12 czerwca 2017

馃懀 艢ladami Wis艂y 2017: Bobrowniki-Nieszawa-Ciechocinek-Z艂otoria-Toru艅

Blog „Po Toruniu” ju偶 dawno nie mia艂 pozatoru艅skiego wpisu, a przecie偶 od czasu do czasu trzeba odetchn膮膰 od dobrze znanych k膮t贸w i odkry膰 inne ciekawe miejsca. Tym bardziej, 偶e nie trzeba daleko jecha膰, aby zobaczy膰 co艣 wyj膮tkowego. Kujawsko-pomorskie ma do zaoferowania wiele pi臋knych widok贸w. W miastach, miasteczkach i wsiach regionu nie brakuje urokliwej architektury, cennych zabytk贸w i miejsc, gdzie mo偶na odpocz膮膰 na 艂onie przyrody. Tylko jak to wszystko pogodzi膰? Jak w ci膮gu kilku godzin zobaczy膰 zar贸wno zabytki, ale i wypocz膮膰 pod chmurk膮? Odpowied藕 podsuwa nam Wis艂a, b臋d膮ca Kr贸low膮 Rzek – i owszem, ale te偶 wodn膮 autostrad膮 przecinaj膮c膮 ca艂膮 Polsk臋. Wis艂膮 dop艂yniemy do wszystkich wa偶niejszych i najpi臋kniejszych miast; dotrzemy zar贸wno w g贸ry jak i nad morze… jednak my nie mamy a偶 tak ambitnych plan贸w. Wystarczy nam jednodniowy rejs obejmuj膮cy swym zasi臋giem 40 km. Niby niewiele, a jednak wiele. Samochodem, to koci skok – p贸艂 godzinki, mo偶e nawet nie. 艁odzi膮 (to te偶 zale偶y jak膮), godzin – powiedzmy – kilka. Z tym, 偶e jaka jest przyjemno艣膰 z jazdy samochodem? Niewielka. Mo偶e w latach ’20 XX wieku, to by艂a frajda, ale teraz? Przyjemno艣膰 daje nam to, co niepowszednie, co zdarza si臋 raz od wielkiego 艣wi臋ta – jak ryba po grecku w okresie 艣wi膮t Bo偶ego Narodzenia, czy wej艣cie raz do roku na wie偶臋 naszego Ratusza Staromiejskiego.

W sobot臋, 10 czerwca, Fundacja „Zamek Dyb贸w i Gr贸d Nieszawa” wsp贸lnie z Basoniank膮 zorganizowa艂y pierwszy z trzech rejs贸w pod wsp贸lnym tytu艂em „艢ladami Wis艂y”. A wszystko zacz臋艂o si臋 przed godzin膮 9 w murach toru艅skiego Zamku Dybowskiego. Tam by艂a zbi贸rka i odbi贸r pami膮tkowych koszulek, i czerpanie energii z mur贸w warowni Jagie艂艂y. Energii potrzebnej na ca艂y dzie艅. Pogoda jeszcze wtedy by艂a niczego sobie: niebo w miar臋 czyste, s艂o艅ce 艣wieci艂o i grza艂o, ale prognozy, kt贸re 艣ledzi艂em od kilku dni, nie napawa艂y optymizmem, a wr臋cz sprawia艂y, 偶e cz艂owiek zastanawia艂 si臋, czy w og贸le rusza膰 si臋 z domu. Ale jak si臋 powiedzia艂o "A"… 

Na terenie campingu Tramp czeka艂 na nas autokar, kt贸rym kilka minut po 9 ruszyli艣my ku Bobrowikom. Lubi臋 autobusy, czego nie mog臋 powiedzie膰 o poci膮gach. Te mog臋 jedynie fotografowa膰, ale podr贸偶owa膰 nimi… tylko w ostateczno艣ci. Podr贸偶 autobusem kojarzy mi si臋 z najlepszymi wycieczkami w 偶yciu, z motywem drogi, jak u Davida Lyncha, ze swego rodzaju wolno艣ci膮. W drodze czytam „Czarn膮” Wojciecha Kuczoka. Autor ju偶 za kilka dni b臋dzie w Toruniu na Festiwalu Ksi膮偶ki, wi臋c jak dzi艣 nie uton臋, to pojad臋 po autograf. Kuczok ma oryginalny styl i sw贸j rytm, w kt贸ry trzeba si臋 wbi膰. „Czarna”, to mocna literatura oparta na faktach. Gdy odrywam nos od ksi膮偶ki, przeje偶d偶amy przez jak膮艣 mie艣cin臋, mo偶e Lipno, ale nie jestem pewny. Mijamy budynek poczty, jest te偶 ma艂y paczkomat, a po chwili ju偶 las. Le艣na droga wije si臋 przez kilka kilometr贸w, s艂o艅ce coraz bardziej kryje si臋 za chmurami i jest ju偶 niemal pewne, 偶e Karaib贸w, to dzi艣 nie b臋dzie.
Autokar doje偶d偶a pod same ruiny zamku w Bobrownikach. Jest godzina 10:30 i 40-osobowa grupa w艂a艣nie rozpoczyna swoj膮 przygod臋. Przewodnik na dawnym zamkowym dziedzi艅cu rozpoczyna opowie艣膰 o historii warowni. Nie mam czasu s艂ucha膰. Zreszt膮 nie lubi臋 s艂ucha膰. S艂uchanie historii mnie m臋czy. O historii wol臋 czyta膰, cho膰 i to bywa m臋cz膮ce lub wr臋cz bolesne, zw艂aszcza gdy za pisanie bierze si臋 historyk-grafoman, co jest – niestety – bardzo cz臋stym zjawiskiem. Wi臋c nie s艂ucham, tylko id臋 po艂azi膰 po ruinach i robi臋 zdj臋cia. Bardzo du偶o zdj臋膰, bo w ko艅cu po to tu jestem. Karta pami臋ci pomie艣ci ponad dwa tysi膮ce fotek, mam te偶 dwa rezerwowe komplety akumulator贸w, no i wzi膮艂em ze sob膮 drugi aparat – tak na wszelki wypadek.
spojrzenie na Wis艂臋 w kierunku W艂oc艂awka
Zamek (a w艂a艣ciwie jego resztki), po kt贸rym 艂a偶臋 i fotografuj臋, zbudowano na polecenie ksi臋cia W艂adys艂awa Garbatego, zwanego te偶 W艂odkiem Garbaczem (mieli wtedy niez艂e ksywki, nawet lepsze od ch艂opak贸w z Pruszkowa) – to jedna wersja. Druga m贸wi, 偶e zamczysko zbudowali Krzy偶acy. A mo偶e obie s膮 prawdziwe? Mo偶e Piastowie zacz臋li budow臋, a braciszkowie z mieczami j膮 doko艅czyli? Tak czy inaczej, warownia pochodzi z drugiej po艂owy XIV wieku i w swej historii kilkakrotnie przechodzi艂a z r膮k polskich w niemieckie, potem znowu w polskie… Po 艣mierci Garbatego, w艂adz臋 na zamku przej膮艂 Kazimierz Wielki, a po nim Ludwik W臋gierski, kt贸ry przekaza艂 zamek w Bobrownikach W艂adys艂awowi Opolczykowi. I to by艂 b艂膮d, bo skubaniec opchn膮艂 go razem z ca艂ym terenem Krzy偶akom, kt贸rzy od ko艅ca XIV wieku w艂adali st膮d ca艂膮 Ziemi膮 Dobrzy艅sk膮. Zamek wr贸ci艂 pod Koron臋 Kr贸lestwa Polskiego dopiero w 1410, kiedy pod Grunwaldem Jagie艂艂o i sp贸艂ka spu艣cili 艂omot von Jungingenowi. Na pocz膮tku XV wieku, na polecenie kr贸la W艂adka drugiego, warowni臋 rozbudowano. Potem by艂o ju偶 tylko gorzej. W latach 1626-1629 w trakcie wojny o uj艣cie Wis艂y, Szwedzi mocno uszkodzili zamek, potem zrobili dogrywk臋 w czasie „Potopu” w latach 1655-1660. Na pocz膮tku XVII wieku w艂adze polskie pozwoli艂y na rozbi贸rk臋 resztek warowni w celu pozyskania cegie艂. Jak wida膰 na zdj臋ciach, na szcz臋艣cie, nie wszystko zabrano. A to, co zosta艂o, pos艂u偶y艂o jeszcze bolszewikom, kt贸rzy w 1920 r. z ruin ostrzeliwali polskie statki, m.in. ORP „Moniuszko”, czy holownik „Lubecki”, z kt贸rego ukradli 偶ywno艣膰. Ruskie wtedy tak si臋 na偶arli, 偶e a偶 dostali biegunki. I dobrze im tak! Do dzi艣 niewiele zosta艂o z zamku w Bobrownikach, ale to, co jest, na tle otoczenia, wygl膮da malowniczo. Ta najwy偶sza cz臋艣膰, kt贸r膮 widzicie na zdj臋ciach, to pozosta艂o艣ci po zamkowej wie偶y; s膮 te偶 jakie艣 resztki piwnic, do kt贸rych z ch臋ci膮 wchodz臋. Czas jednak goni i trzeba si臋 streszcza膰. 
O 11:24 wyp艂ywamy. Cztery 艂odzie dominuj膮 na Wi艣le, kt贸ra robi si臋 niespokojna, a z艂owrogie chmury k艂臋bi膮 si臋 a偶 po horyzont. Je艣li jeszcze p贸艂 godziny temu kto艣 mia艂 z艂udzenia i liczy艂 na 艂adn膮 pogod臋, teraz straci艂 nadziej臋. Wszyscy ubieraj膮 d艂ugi r臋kaw… No, prawie wszyscy – tylko jeden bloger pozostaje w wersji letniej, dumnie prezentuj膮c pami膮tkow膮 koszulk臋 z panoram膮 Torunia, bo przecie偶 by膰 torunianinem, to nie wstyd, to pow贸d do dumy.
Ko艣ci贸艂 艣w. Jadwigi 艢l膮skiej w Nieszawie
a tu urodzi艂 si臋 Noakowski
Pierwszy etap rejsu trwa艂 oko艂o 40 minut i zako艅czy艂 si臋 w Nieszawie – w臋druj膮cym mie艣cie. Zamek Dyb贸w zbudowano w Nowej Nieszawie. Po tym, jak mieszczanie toru艅scy pogonili Krzy偶ak贸w, kr贸l Polski Kazimierz Jagiello艅czyk zobowi膮za艂 si臋 przenie艣膰, konkurencyjne dla toru艅skich kupc贸w, miasto. Dzi艣, charakterystycznym dla miasta obiektem, jest przepi臋kny ko艣ci贸艂 艣w. Jadwigi 艢l膮skiej, zbudowany w latach 1460-1468, z widzian膮 z daleka wie偶膮 z roku 1592. Na zwiedzanie nie ma wiele czasu, ale zach臋cony t膮 kr贸tk膮 wizyt膮, pewnie nied艂ugo tu wr贸c臋. Byli艣my tam jedynie 40 minut, ale moj膮 uwag臋 przyku艂o kilka obiekt贸w, opr贸cz ko艣cio艂a, m.in. s膮siaduj膮c膮 z nim plebani臋, kt贸ra w 1867 roku by艂a 艣wiadkiem narodzin artysty Stanis艂awa Noakowskiego. Zreszt膮 miasto bardzo si臋 szczyci swoim vipem, czego dowodem jest chocia偶by po艣wi臋cone mu muzeum. Atrakcj膮 miasteczka jest te偶, zast臋puj膮cy most, prom kursuj膮cy mi臋dzy brzegami.
przysta艅 w Ciechocinku
spojrzenie na Wis艂臋 w kierunku Nieszawy
Za pi臋tna艣cie pierwsza zn贸w jeste艣my na 艂odziach. Pogoda coraz bardziej si臋 kiep艣ci. Zaczyna pada膰. Deszcz, na szcz臋艣cie, jest tylko przelotny. Gdy po kolejnych 40 minutach docieramy do Ciechocinka, woda przestaje kapa膰 z nieba. W Ciechu mamy przystanek "gastronomiczny". St膮d do centrum jest kawa艂ek drogi, zreszt膮 nie ma czasu na zwiedzanie. W przybrze偶nej knajpce mo偶na kupi膰 kaw臋, herbat臋, jakie艣 przek膮ski.
Przerwa w rejsie trwa godzin臋. O 14:30 pod eskort膮 toru艅skiej policji rzecznej, ruszamy dalej. Jednego z policjant贸w rozpoznaj臋 – m.in. to On 29 kwietnia holowa艂 mnie i kilku dziennikarzy do przystani AZS, o czym pisa艂em w relacji z II Maj贸wki z histori膮. I tym razem przychodz膮 nam z pomoc膮, bo Wis艂a miejscami potrafi by膰 wredna i zdradliwa, a wodniacy, jak nikt inny, znaj膮 jej zagrywki i potrafi膮 przechytrzy膰. Pilotuj膮 wi臋c nas do samego Torunia. Ca艂y czas jest pochmurnie i ch艂odno. Ch艂odno, ale nie zimno, zreszt膮 nie lubi臋 wysokich temperatur. Nie jestem typem ciep艂olubnych. Pami臋tam, w podstaw贸wce mia艂em koleg臋, kt贸ry by艂 mocno zahartowany, potrafi艂 – w kilkunastostopniowym mrozie – przyj艣膰 do szko艂y w samym sweterku. Inna rzecz, 偶e daleko nie mia艂 – mo偶e 100, mo偶e 150 m; jesieni膮 z kolei lata艂 w najlepsze w koszulce i kr贸tkich gaciach, i nigdy nie chorowa艂. W odr贸偶nieniu od niego, nie jestem takim hardcorowcem, ale sobotnia temperatura by艂a – powiedzmy – zno艣na, zreszt膮 kapok ogrzewa艂 tam, gdzie trzeba.
most autostradowy im. Armii Krajowej
j.w.
Trzeci etap rejsu trwa艂 blisko p贸艂torej godziny, ale gdy na horyzoncie pojawi艂 si臋 most autostradowy, poczu艂em si臋 prawie jak w domu. Most im. Armii Krajowej w ½ jest toru艅ski. Po lewej stronie zaczynaj膮 si臋 ju偶 Czerniewice, po prawej – bodaj偶e – Kopanino. 
ekipa dobija do Z艂otorii
ruiny zamku Kazimierza Wielkiego w Z艂otorii
j.w.
j.w.
po prawej Drw臋ca wpada do Wis艂y
widok z Wis艂y na osiedle Na Skarpie
Cumujemy w Z艂otorii, aby zobaczy膰 zamek Kazimierza Wielkiego, a raczej resztki resztek, kt贸re zamkiem niegdy艣 by艂y. W 1411 wymieniono si臋 tu opiecz臋towanymi dokumentami I pokoju toru艅skiego, a po II pokoju warownia straci艂a na znaczeniu. Dzi艣 nikt si臋 nie pokusi o pr贸b臋 rekonstrukcji zamczyska. Nie wiadomo jak wygl膮da艂o. To, co zosta艂o, nie wiadomo nawet, czym by艂o: baszt膮, czy czym艣 innym. Pierwszy raz by艂em tu z rodzicami 4 sierpnia 1995 roku. Data zapad艂a w pami臋膰, bo tego dnia wieczorem zmar艂a moja babcia. Zd膮偶y艂a jeszcze obejrze膰 film z wycieczki do Z艂otorii nagrany na VHS. Wiele lat p贸藕niej wr贸ci艂em tu rowerem, no i teraz – po raz trzeci. Korzystaj膮c z okazji, 偶e tu jestem, poszed艂em zobaczy膰 miejsce, gdzie Drw臋ca wpada do Wis艂y. St膮d te偶 wida膰 toru艅sk膮 Skarp臋. Na tym etapie podr贸偶y ma si臋 ju偶 t臋 komfortow膮 艣wiadomo艣膰, 偶e nawet na pieszo mo偶na doj艣膰 do domu i nie by艂aby to specjalnie d艂uga i m臋cz膮ca przechadzka, ale najlepsze by艂o dopiero przed nami – trzy toru艅skie mosty ju偶 czeka艂y, aby pod nimi przep艂yn膮膰, zatem... na 艂odzie i w drog臋 ku sercu Torunia.
jest i most gen. Zawackiej
M艂yn Trzeposz
most kolejowy Ernesta Malinowskiego
j.w.
Most genera艂 Zawackiej by艂 bodaj偶e bohaterem drugiego wpisu na „Po Toruniu”. Teraz, po przesz艂o trzech latach, mo偶e warto pomy艣le膰 o jakim艣 nowym artykule o najnowszej toru艅skiej przeprawie: z nowymi zdj臋ciami i tekstem, bo pocz膮tki bloga, sk膮din膮d, nie by艂y wcale ambitne. Kawa艂ek dalej, na Winnicy, M艂yn Trzeposz – kolejny z pierwszych bohater贸w na „Po Toruniu”. To troch臋, jak podr贸偶 sentymentalna, ale ze 艣rodka Wis艂y, te dobrze mi znane miejsca, wygl膮daj膮 jakby inaczej. Po kilku minutach, kolejny most – ten najstarszy, bo jeszcze z czas贸w pruskich. Most 呕elazny pierwotnie by艂 mostem kolejowo-drogowym, a dzi艣 tylko kolejowym. Sam nie wiem, czemu o nim jeszcze nie pisa艂em. W najbli偶szym czasie trzeba to nadrobi膰. Zdj臋cia s膮, zar贸wno z jednej, jak i z drugiej strony Wis艂y, wystarczy tylko napisa膰 tekst. Podobne plany mam wzgl臋dem czwartego z mijanych most贸w – mostu Pi艂sudskiego, a pierwotnie Kopernika; zosta艂 przeniesiony z Opalenia, zreszt膮 nawet nie ca艂y, bo tylko wi臋ksze elementy; te mniejsze wykorzystano do budowy mostu w Koninie. Taka ciekawostka: w Opaleniu do dzi艣 stoj膮 fundamenty.
Dybo艣 przebijaj膮cy zza Pi艂sudskiego
TU parkowa膰! :)
Jest ju偶 po 17. Nasza podr贸偶 dobiega ko艅ca. Podziwiamy jeszcze panoram臋 star贸wki – to po prawej stronie. Po lewej za艣, zza filar贸w mostu Pi艂sudskiego, zaczyna wy艂ania膰 si臋 Zamek Dyb贸w. St膮d zacz臋li艣my i tu sko艅czymy. 艁odzie przybijaj膮 do brzegu, jeszcze tylko kr贸tki spacer przez las i biesiada na dziedzi艅cu Dybosia. Z ust dzieci, kt贸re licznie wzi臋艂y udzia艂 w tym wyj膮tkowym rejsie, s艂ysz臋: „Ale by艂o super.”, „By艂o fajnie, mamo.”. Doro艣li te偶 wygl膮daj膮 na zadowolonych i nie dziwie im si臋, bo i ja, pod t膮 og贸ln膮 szcz臋艣liwo艣ci膮, mog臋 si臋 podpisa膰.
ostatnie przygotowania do uczty
Starosta dybowski i przyjaciele, po raz kolejny zafundowali torunianom wy艣mienit膮 zabaw臋, kt贸ra na d艂ugo pozostanie nam w pami臋膰.