ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

20 października 2015

Pomniki Stanisława Moniuszki

Bydgoskie Przedmieście.
Będzie to opowieść nie o jednym, a o dwóch toruńskich pomnikach wybitnego kompozytora, dyrygenta i organisty. Historia monumentów upamiętniających Stanisława Moniuszkę zaczyna się w latach ’20 XX wieku, kiedy Toruń wrócił już na mapę. jako polskie miasto. Wyjście spod pruskiego buta nie było łatwe. Ówczesne władze miejskie w pierwszych latach niepodległości. musiały zmierzyć się z licznymi kłopotami natury finansowej. A wydatków było sporo. Już w 1921 okazało się, że stan torowiska jest tak zły, że należy je jak najszybciej wymienić, no i tramwaje stanęły na trzy miesiące. Z witryn spadły niemiecko brzmiące szyldy, a sami Niemcy stali się narodem niemile widzianych w Toruniu. Weźmy chociażby pierwszą z brzegu historię kowala Emila Dietricha, który wówczas miał swój zakład w kamienicy przy Szerokiej 35 (Flis) – pod naporem szykan, w 1921 roku sprzedał swój interes i wyjechał do Niemiec. Najzabawniejsze jest to, że niektórzy wierzą, że jego duch wciąż straszy w kamienicy. Powstał nawet na ten temat „artykuł” na portalu Onet.pl, który aż kipi bzdurami wyssanymi z palca.
grafika Adolphe'a Lafosse'a
Wróćmy jednak do świata żywych i do tego, co stanowi temat niniejszego wpisu. Otóż pomysł budowy pierwszego pomnika Stanisława Moniuszki narodził się w listopadzie 1922 roku. Inicjatorem przedsięwzięcia był Ludwik Makowski, ówczesny prezes Towarzystwa Śpiewaczego „Lutnia” oraz Pomorskiego Związku Śpiewaczego. Pomnik miał być swoistą pamiątką Pierwszego Zjazdu Pomorskiego Związku Kół Śpiewaczych, jaki miał się odbyć w dniach 21 i 22 maja 1923 roku. Czasu więc było niewiele. Szybko zaczęto gromadzić fundusze. Sama „Lutnia” przeznaczyła na ten cel 50 000 marek, z kolei Koło Śpiewacze „Dzwon” wysypało ze swych sakw aż 250 000 marek. Ponadto, z inspiracji „Lutni”, 5 lutego 1923 roku odbył się koncert miejscowych chórów śpiewaczych. Po odliczeniu kosztów, okazało się, że muzycy uzbierali kolejnych 400 tyś. marek. Były też inne zbiórki. Częścią z nich kierował mój dziadek – Marceli Kadlec, jeden z sześciu członków Komisji Budowy Pomnika.
stary banknot o nominale 100 000 zł przedstawiający St. Moniuszkę
Projektem i wykonaniem pomnika zajął się Wojciech Durek, który od 1920 roku współpracował z innym artystą-rzeźbiarzem Ignacym Zelkiem. Wspólnie założyli pracownię „Rzeźba”, później wstąpili do Konfraterni Artystów, utworzonej przez Juliana Fałata. Na lokalizację pomnika wybrano Plac Schillera na terenie Parku Cegielnia. Jako, że pomnik Moniuszki na Placu Schillera wyglądałby cokolwiek dziwnie, toruńskie Koła Śpiewacze zaproponowały zmianę nazwy na Plac Moniuszki.
pierwotny projekt pomnika
Pomnik powstał na czas, chociaż w nieco innej formie. niż zakładał projekt. Pierwotnie po prawej stronie miała być chusta, którą w operze autorstwa Moniuszki. Janusz podarował tytułowej Halce. Z lewej zaś strony. z pomnika miała się wyłaniać sama Halka z trzymaną w ręku chustą. Według mnie. zmiany jakie wprowadzono, nie sprawiły, że pomnik zyskał na atrakcyjności, wręcz przeciwnie. Chustę zastąpił Śpiący Rycerz i Giewont, natomiast Halkę zamieniono na brzydką podhalańską babę. Niezmienione zostało jedynie popiersie Moniuszki.
Zdjęcie z 1923 roku.
Trzeci jegomość stojący od lewej to mój dziadek - Marceli Kadlec;
 drugi od prawej, to Ludwik Makowski; z kolei pierwszy siedzący 
od prawej, to najprawdopodobniej Wojciech Durek.
Z tym pomnikiem wiąże się również pewna rzeźba – jedna z nielicznych pamiątek po moim dziadku. Otóż od 1923 roku jest w mojej rodzinie drewniana głowa Moniuszki, wystrugana przez samego Durka. Nie znam dokładnych okoliczności, w jakich dziadek otrzymał ją od artysty. Na podeszwie rzeźby widnieje podpis: „W. Durek” oraz data [pisana w oryginale] 10/6. 1923 czyli już po tym jak odsłonięto pomnik w Parku Cegielnia.
drewniana rzeźba Moniuszki z 1923 roku autorstwa Wojciecha Durka
Monument kompozytora nie cieszył się długo spokojem na Bydgoskim Przedmieściu. Już trzy lata później, wiosną 1926 roku został zdewastowany przez wandali. Przez kolejny rok ustalano, kto jest właścicielem pomnika: miasto, „Lutnia”, a może sam Makowski? Minęło ponad 90 lat, ale urzędy – jak widać – niewiele się zmieniły. W końcu, w lutym 1927 roku magistrat przyznał, że to do nich należy opieka nad pomnikiem i zgodził się go naprawić.

W roku 1928 wybuchła afera. Pewnej nocy rozebrano pomnik i chociaż wiadomo było, kto tego dokonał, do końca nie ustalono, na czyje polecenie. W sprawę zapewne zamieszany był Kazimierz Ulatowski, który:
  1. planował budowę w tym miejscu hali wystawowej (dzisiejsze Centrum Targowe PARK);
  2. sam miał w kieszeni własny projekt pomnika Moniuszki.
Istnieje też teoria, że to sam Durek, niezadowolony ze swego działa, namówił Ulatowskiego do tego, aby usunięto pomnik. Tak czy inaczej, pomnik zdemontowano, a jego szczątki wylądowały w składnicy miejskiej przy Grudziądzkiej. Ulica o tyle wymowna, ponieważ siedem lat później Zelek wykuł pomnik Moniuszki właśnie dla Grudziądza.

Jednakże Towarzystwo Kół Śpiewaczych koniecznie chciało mieć pomnik Moniuszki w Toruniu. Od 1929 roku naciskano na magistrat, aby pomnik odbudować. Powstały nawet trzy pomysły:
  1. całkowicie nowy projekt Ulatowskiego za ponad 6,5 tyś. zł;
  2. odbudowa pomnika wg. pomysłu Durka za niespełna 2 tyś. zł;
  3. umieszczenie popiersia Moniuszki na fundamencie Kolumny Bismarcka postawionej na początku XX wieku u zbiegu ulic Reja i Bydgoskiej.
Toruńska Kolumna Bismarcka, zdjęcie z około 1910 roku
No tak, projekty były, chęci też – choć teraz ciężko ustalić, czy były szczere, czy też pozorowane. Problem stanowiły jedynie pieniądze, których miasto przez kolejne lata nie mogło znaleźć. Chociaż wybrano koncepcję Ulatowskiego, ten musiał zmniejszyć rozmiary pomnika, tak, aby koszt zamknął się w kwocie niecałych dwóch tysięcy złotych. Nawet i to się udało! Kamieniarz dał upust w wysokości 300 zł, zatem koszt budowy zamknąłby się w kwocie 1 950 zł. Mimo wszystko nie wysupłano ani grosza z miejskiej kasy.
Po 58 latach od rozebrania pomnika Moniuszki, na skwerze między ulicami Chopina i Bydgoską, pojawia się nowy monument upamiętniający kompozytora. Jego autorem jest Rajmund Gruszczyński – postać mało znana. Wiem jedynie, że urodził się w 1922 roku, a zmarł w 1994. Jeden z jego pomników – Pomnik Lotników stoi w Warce.
Nie udało mi się dokopać do historii budowy samego pomnika. Wiem jedynie, że powstał w 1986 roku według projektu wspomnianego wyżej Gruszczyńskiego. Obelisk wyraźnie nawiązuje do przedwojennego "Moniuszki": mamy więc na cokole symbol lutni z gałązką wawrzynu, a samo popiersie wygląda jakby ktoś je odkuł od większej całości (czyżby odniesienie do zdemontowanego w '28 dzieła Durka?). Z tyłu cokołu natomiast umieszczono plakietę z wizualizacją pierwszego monumentu.
plakieta z tyłu cokołu przedstawia pierwszy pomnik Moniuszki
Pomnik stoi nieco zapomniany, chociaż jest szansa, że to się zmieni. W 2014 roku rozpoczęto konsultacje społeczne dotyczące nowej aranżacji zieleni między ulicami Chopina, Bydgoską i aleją 500-lecia. W planach jest też renowacja pomnika Stanisława Moniuszki. Niebawem ma być zaprezentowany wstępny projekt. 

L   O   K   A   L   I   Z   A   T   O   R
zobacz całą mapę "Po Toruniu" >>>