ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

29 kwietnia 2020

„Stulecie kryminału” – praca zbiorowa (📘№ 71)

✔️ 17/2020 (351)
Na początku 2019 roku Biuro Programu „Niepodległa” ogłosiło konkurs literacki Stulecie polskiego kryminału. Z nadesłanych blisko 400 opowiadań, podzielonych na trzy kategorie (kryminał retro, współczesny i futurystyczny), wybrano czternaście. Wzbogacone o teksty jurorów tworzą wyjątkową antologię świeżych i różnorodnych opowieści o zbrodni, pracy śledczych i motywach, jakimi kierują się przestępcy. I chociaż znalazłem tu tylko jeden akcent toruński, to zbiór okazał się na tyle ciekawy, że zdecydowałem się opowiedzieć o nim nieco więcej.

Antologię Stulecie kryminału otwierają opowiadania jurorów. Ryszard Ćwirlej i Anna Bińkowska zabiorą Was w podróż do przeszłości. Ćwirlej z klasyczną dla siebie lekkością i humorem opowiada prawdziwą historię śledztwa w sprawie zaginięcia pewnej... świni. Opowieść została oparta na oryginalnych zapiskach posterunkowego Policji Państwowej z Wysokiej, a głównym motywem opowiadania jest raczkująca daktyloskopia. Bińkowska z kolei skupia się na emancypacji kobiet - oto młoda sekretarka pracująca w jednym z warszawskich komisariatów podejmuje prywatne śledztwo w związku z tajemniczymi zaginięciami kobiet. Z początków II RP do przyszłości przeniesie Was Policja Wojciecha Chmielarza. To ponura wizja tego co będzie, utrzymana w duchu Łowcy androidów, gdzie samochody spalinowe są zakazane, a woda w kranach jest dawkowana niczym prochy w psychiatryku. W tym dziwnym, obcym świecie, który wciąż jest Polską, ale jakby inną Polską, zbrodnia ma się całkiem nieźle. Jest pozorne samobójstwo, mocny finał, a także sporo futurystycznych gadżetów. Dla mnie bomba, po której Robert Małecki postanawia odpalić kilka gram literackiego c4. Jego Grząska ziemia, to cobenowska opowieść osadzona we współczesnym Toruniu. Mamy więc zaginięcie i policyjne śledztwo, choć klimat opowiadania przypomina bardziej serię z Benerem niż z Grossem. Podobała mi się ciekawie zawiązaną intrygę, no i kobitka w roli głównej. ツ

Przejdźmy teraz do prac konkursowych. Jak już wspomniałem opowiadania były oceniane w trzech kategoriach. W każdej przyznawano trzy nagrody oraz wyróżnienia. W grupie „Kryminał sto lat temu” znalazło się pięć tekstów, w których przestępstwa zdają się jedynie pretekstem do nakreślenia sepicznego obrazu II RP. Szpiegowskie nuty poruszają Ewa Spławska i Grzegorz Skorupski. Oboje fundują nam czarny kryminał, ale to Skorupski kreśli finał godny klasycznych powieści Agaty Christie. Z kolei Marcel Woźniak (ojciec-twórca komisarza Leona Brodzkiego z Torunia) zabiera nas do międzywojennej Warszawy i wrzuca w wir dziwnej sprawy porwania niemowlaka z Ogrodu Saskiego. Ten tekst, oprócz zgrabnej intrygi i ciekawie poprowadzonej akcji, jest także ukłonem w stronę Stanisławy Paleolog – kobiety-legendy i matki chrzestnej polskich policjantek. To co łączy większość tekstów z tej pierwszej kategorii, to na pewno niezależne i inteligentne kobiety. Każda z bohaterek jest jednak inna, choć wszystkie muszą się mierzyć z tą samą szarą rzeczywistością.

Przenieśmy się teraz do współczesności. W kategorii, „Kryminał dziś” także mamy pięć tekstów. Co warto zaznaczyć – tematyka opowiadań, podobnie jak w przypadku pierwszej kategorii, jest zróżnicowana. Na przykład w nagrodzone I miejscem Przebudzenie Sebastiana Imielskiego odwołuje się do policyjnego Archiwum X, które właśnie wznawia śledztwo w spawie zaginięcia młodej dziewczyny w Sopocie. Mamy przy tym i wciągającą fabułę, i twist w finale, a wszystko w klimacie kameralnej opowieści z szumem morza w tle. Katarzyna Skręt, autorka opowiadania Tyś Jedność, jak Pełnia postawiła na bardziej makabryczną odmianę gatunku, serwując Czytelnikom stos trupów i niełatwe dochodzenie. Z kolei Magdalena Lewandowska-Rosa w Teczce opiera swą historię na rodzinnych tajemnicach, a także odwołuje się do klasycznego kryminału policyjnego.

Jako, że oprócz kryminałów bardzo lubię utopijne wizje przyszłości, ucieszyła mnie ostatnia kategoria opowiadań, tj. „Kryminał za sto lat” czyli taka krzyżówka kryminału/sensacji z fantastyką. Można było tu puścić wodze fantazji, co też Autorzy ochoczo czynili. W Kwantowym smoku Łukasza Szustera głównym bohaterem jest superpolicjant ścigający przemytników nielegalnego sprzętu ingerującego w DNA. W To o Was Rafał Pawlak kreśli utopijną wizję Polski utrzymaną w duchu twórczości Philipa K. Dicka, z kolei wyobrażenie przyszłości Macieja Koncmana to nic innego jak e-świat rządzony przez kamery, czujniki i algorytmy, gdzie rolę klasycznych śledczych zastępują komputery i analitycy. W tle mamy nawet ZUS, po którym i za sto lat nie należy spodziewać się niczego dobrego.ツ

Antologię Stulecie kryminału cechuje oryginalność, ale i ciekawie, dobrze opowiedziane historie. Oczywiście – co naturalne – jedne podobały mi się bardziej, inne mniej, wierzę jednak, a wręcz jestem przekonany, że każdy miłośnik gatunku znajdzie tu coś dla siebie. A gdy już postanowicie zrobić sobie prezent i kupić niniejszą książkę, pamiętajcie, że pomagacie wdowom i sierotom po poległych policjantach, ponieważ cały dochód ze sprzedaży jest przekazywany właśnie Im.

ISBN: 978-83-66517-60-8
wydawca: Czwarta Strona
ilość stron: 400
rok wydania: 2020
okładka: miękka ze skrzydełkami

Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona
za udostępnienie egzemplarza książki.