|KSIĄŻKI|
✔️ № 18/2020 (352) |
Ta historia zaczyna się we wrześniową noc 2007 roku na moście Piłsudskiego. Młoda kobieta wchodzi na barierkę i sprawia wrażenie jakby chciała skoczyć do Wisły. Świadkiem tego, jest Robert. Zatrzymuje samochód i ściąga dziewczynę z balustrady. Okazuje się, że mężczyzna jest policjantem, co dla niedoszłej samobójczyni oznacza przejażdżkę radiowozem i noc na komendzie.
Dziewczyna ma na imię Iza i tego dnia kończyła dwadzieścia trzy lata. Zapewnia policjanta, że nie miała zamiaru skoczyć, ale ten niespecjalnie jej wierzy. Tak zaczyna się znajomość Izy i Roberta. Nazajutrz rano odwozi ją do domu na Podgórzu i od tego momentu zaczynają się spotykać od czasu do czasu. Z początku nie jest to nic zobowiązującego, choć od razu widać, że Robert jest zaintrygowany Izabelą. Iza jeszcze nie myśli o poważnym związku, ma inne zmartwienia na głowie – co raz częściej zdaje się jej, że podczas nieobecności, ktoś buszuje po domu: rzeczy są nie na swoich miejscach, drzwi nie zamknięte na klucz... Poza tym w życiu młodej malarki (tak, Iza maluje i właśnie zaczyna pracować nad kolejną wystawą) pojawia się drugi mężczyzna – Wiktora poznaje na podgórskim... cmentarzu. Wydaje się jednak, że od początku ma większą słabość do policjanta.
Pewnego dnia Robert dostaje informację o tym, że dziewczyna trafiła do szpitala. Ktoś ją pobił. I to bardzo mocno...
Zgadnij, kim jestem to druga powieść Kamili Cudnik. Podobnie jak w Historiach miłosnych, tak i tutaj Autorka sprawnie balansuje między romansem a melodramatem. Do tego dochodzi kryminalna intryga i cały wachlarz ludzkich emocji, wiele zwrotów akcji i niemniej tajemnic oraz intryg.
I co bym nie napisał i tak sprowadzałoby się to do jednego, krótkiego stwierdzenia: Zgadnij, kim jestem to dobrze skrojona powieść, która wielu z Was przypadnie do gustu. No, ale aby się o tym przekonać, najpierw musicie sięgnąć po tę książkę, do czego Was gorąco zachęcam.