ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

7 września 2018

📘#41: „Otchłań” - Marcel Woźniak

Przyszła pora na wielki finał trylogii Marcela Woźniaka. Detektyw Leon Brodzki staje do ostatecznej walki z legendarnym toruńskim gangsterem „Elfem”. Ale zanim to zrobi, musi najpierw wyjść z więzienia...
Wszystko zaczęło się w „Powtórce”, potem było „Mgnienie”. Dużo ofiar i zbrodni, i czerwona od krwi Wisła. Toruń nie przypominał tego uroczego miasta uchwyconego na pocztówkach i sweet fociach z wakacji. Marcel doskonale uchwycił i wyciągnął na powierzchnię bród najgorszych miejskich rynsztoków, gdzie niektórzy ludzie już dawno zerwali z człowieczeństwem. Taka też jest „Otchłań”. A może nawet Toruń w tej ostatniej części jest gorszym miejscem, niż w poprzednich dwóch? Jak czytamy w jednym z pierwszych zdań: Ludzie w tym mieście przestali mieć problemy z zasypianiem, odkąd ze strachu przestali zasypiać w ogóle. Bo w Toruniu koszmary śniono na jawie.
W Toruniu Marcela Woźniaka nie chcielibyście mieszkać. To miasto ociekające krwią, śmierdzące zbrodnią i rozkładającymi się zwłokami. Chyba przy okazji pisania o „Powtórce”, porównałem Toruń wykreowany przez Marcela do batmanowskiego Gotham City. Nadal to podtrzymuję. Autorowi udało się utrzymać w ryzach ten niesamowity i mroczny klimat, który przez całą trylogię trzymał Czytelników za gardła. „Otchłań” ściska nawet mocnej, bo przestępcom puściły wszystkie hamulce, a jakby tego było mało, toruńską policją rządzi skorumpowany kundel. Sami więc rozumiecie, Brodzki nadal ma pełne ręce roboty, której przecież, od czasów „Powtórki”, nie skończył. A w mieście jest cholernie źle. Fala przemocy przelewa się przez wszystkie dzielnice, kostucha wywija kosą, jakby tańczyła tahtib, a jakby tego było mało, z Warszawy przyjeżdża dziennikarka, która za cel do nowego reportażu, obrała sobie Brodzkiego.
Tak, bo w plejadzie dobrze nam znanych bohaterów, których poznaliśmy i polubiliśmy już w poprzednich tomach, pojawia się ktoś zupełnie nowy: Berenika Vesper – młoda, ambitna i cięta na psiarnię redaktorka, która i tym razem nie ma zamiaru popuścić policji. Szybko jednak ogarnia, że w mieście Kopernika nie wszystko jest takie, jakim się wydaje, a Zło wcale nie ma oblicza Leona Brodzkiego. Vesper, to ciekawa postać, która jest jak świeży powiew wiatru.
„Otchłań”, to bezpośrednia kontynuacja „Mgnienia” i razem z „Powtórką” stanowią jedną całość, jedną historię, której czytanie należy zacząć od „Powtórki” - to takie info dla tych, którzy dopiero chcą zacząć przygodę z Brodzkim. A zacząć wypada, bo trylogia Marcela Woźniaka jest jak przewodnik po najbardziej zakazanych rewirach Torunia, po miejscach, gdzie najłatwiej dostać kosą pod żebra, stracić kilka zębów czy złapać trypra.

ISBN: 978-83-7976-891-2
wydawca: Czwarta Strona
ilość stron: 480
rok wydania: 2018
typ okładki: miękka
seria: Leon Brodzki (tom 3)