ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

4 marca 2019

📘#45: „Toruńskie Nowe Miasto i jego mieszkańcy we wspomnieniach (XIX-XXI wiek)” - Sylwia Dullin

Jedną z ważniejszych książek o Toruniu wydanych w 2018 roku, były wspomnienia spisane przez Sylwię Dullin i wydane przez Fundację Generał Elżbiety Zawackiej. Fundacja  przyzwyczaiła nas, że w swoich książkach ukazuje nam obraz okupowanego przez Niemców Pomorza, losy Polaków w latach II wojny światowej, historię lokalnych organizacji konspiracyjnych oraz kobiet zaangażowanych w walkę. Pod tym względem Toruńskie Nowe Miasto i jego mieszkańcy we wspomnieniach nieco się wyróżnia. 

Wspomnienia torunian o Toruniu biorę w ciemno. Część z nich już prezentowałem na blogu, jak chociażby Mój Toruń. Wspomnienia chłopaka z Mokrego Mieczysława Wilczewskiego, Cztery pory życia na Chełmionce Ryszarda Kowalskiego czy Wspomnienia Torunianina z Podgórza Tadeusza Zakrzewskiego. Teraz przyszedł czas na Nowe Miasto, a podróż w czasie, Sylwia Dullin rozpoczyna jeszcze przed swoimi narodzinami. Jak to możliwe? Wszystko dzięki temu, że historie rodzinne były u Dullinów i Czechaków przekazywane z pokolenia na pokolenie, dlatego też początek tej opowieści zaczyna się w XIX wieku, a konkretnie w roku 1879, kiedy to dziadkowie Autorki – Pelagia i Antoni Czechakowie, kupili restaurację przy ul. Chełmińskiej 10. Pierwsze wspomnienia związane z Nowym Miastem zaczynają się na początku XX wieku.
Sylwia Dullin bardzo płynnie oprowadza nas po dziejach swojej rodziny i innych mieszkańców Nowego Miasta. Dzięki temu dowiadujemy się, kto gdzie mieszkał oraz jakie firmy działały na parterach kamienic. Pani Dullin opowiada o życiu codziennym, ówczesnych tradycjach, przyzwyczajeniach i relacjach międzyludzkich oraz o zmianach jakie zachodziły w Toruniu na przestrzeni ponad stu lat. Zmiany te miały ścisły związek z zawirowaniami historycznymi: czas zaborów, odzyskanie przez Polskę niepodległości, II wojna światowa, PRL, aż do współczesności. Autorka kreśli niezwykle barwny pejzaż młodszej połowy toruńskiej starówki, posługując się bardzo plastycznym, lirycznym językiem, który bardzo lubię i cenię w tego typu literaturze. 

Sylwia Dullin swoje wspomnienia bardzo często przeplata cytatami ze starych gazet. Jej opowieść jest momentami zabawna, momentami smutna, a nawet straszna, kiedy wspomina o wywoływaniu duchów za pomocą tabliczki ouija domowej roboty, zjawach przechadzających się po kamienicy przy Rynku Nowomiejskim 1 czy posiadającym zdolności bilokacyjne Robercie Tilku
Kolejnym atutem publikacji są zdjęcia. Jest ich ponad siedemdziesiąt i w większości pochodzą z prywatnych albumów Autorki.  Nie mogę również nie wspomnieć i nie pochwalić fantastycznej roboty jaką wykonała Sylwia Grochowina zaopatrując publikację w blisko trzysta trzydzieści przypisów. W większości mają one charakter krótkiego komentarza historycznego odnoszącego się do konkretnych miejsc, osób i wydarzeń. Przypisy te znacząco podnoszą wartość niniejszej książki.

Co tu więcej pisać... Jeśli jesteście miłośnikami Torunia, a skoro tu zaglądacie, to pewnie jesteście, to książka Toruńskie Nowe Miasto i jego mieszkańcy we wspomnieniach powinna trafić na sam szczyt Waszego stosiku lektur do przeczytania. 
Tak prosto i po ludzku: Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej oddaje w Wasze ręce świetnie napisaną książkę, w dodatku w twardej oprawie, za naprawdę przyzwoitą cenę, wręcz niespotykanie niską jeśli wziąć pod uwagę inne publikacje regionalne. To jedna z tych książek, które czyta się z dużą przyjemnością. Wystarczy dać się porwać napisanej historii. Do czego Was gorąco zachęcam.

ISBN: 978-83-88693-78-6
wydawca: Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej
ilość stron: 178
rok wydania: 2018
typ okładki: twarda