ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

13 stycznia 2020

Pomnik Bawarczyków

Chełmińskie Przedmieście » róg ulic Legionów i Bawarczyków
✔️ 3/2020 (337)
Toruń ma niewiele tak starych pomników, jak bohater niniejszego wpisu. Pomnik Bawarczyków liczy sobie ponad 130 lat i przypomina nam o burzliwych wydarzeniach sprzed ponad dwóch wieków...

Jest rok 1813. Trwające od 1799 tak zwane wojny napoleońskie wchodzą na ostatnią prostą. Wkrótce będzie już po zawodach, Bonaparte i jego sojusznicy (w tym Polska) zostaną pokonane. Ale to dopiero za dwa lata. Tymczasem mamy 21 stycznia 1813 r. Do zamkniętych bram Torunia podchodzi 3. Armia rosyjska. Wojna ich wymęczyła, więc aby zebrać siły czekają... Nie mają gdzie się schronić. Francuzi – wychodząc z Torunia – spalili okoliczne miejscowości: Mokre, Podgórz, Dybów i Majdany. Kiedy więc po jednej stronie murów kłębi się 13-14 tys. armia Rosjan, po drugiej – niejako w pułapce – znajdują się obrońcy Twierdzy Toruń. Jest ich dużo mniej niż żołnierzy wroga. Toruński garnizon składa się wówczas z jakiejś 100 Polaków, niespełna 600 Francuzów i 4 tys. Bawarczyków – w sumie 4661 żołnierzy. Na całe szczęście Rosjanie nie są w stanie (jeszcze nie) atakować. Jest zimno, są wyczerpani i kiepsko uzbrojeni. Bez artylerii nie przeprowadzą udanego szturmu na miasto. Dlatego czekają – dzień, dwa, tydzień... W lutym dochodzi do nagłego zwrotu akcji. Prusy i Austria dogadują się z Rosją i wypowiadają wojnę Francji, tymczasem 3. Armia czeka dalej. Czas ten umilają sobie sporadycznymi atakami na miasto z okolic Zamku Dybowskiego, ale nie są to działania mogące sprawić, że Toruń padnie. Tak mija luty i marzec. Sytuacja mieszkańców Torunia oraz ich obrońców pogarsza się. Panuje ścisk, zasoby żywności też się kurczą, no i pojawiają się choroby. W tym ta najgorsza – tyfus. Wybuch epidemii sprawia, że 1/5 obrońców Twierdzy umiera. Wśród ofiar są głównie młodzi Bawarczycy. A potem przychodzi kwiecień, a wraz z nim pomoc dla najeźdźcy...

Ta pomoc przyszła od nowego koalicjanta. Z Grudziądza Prusacy przytargali dla Rosjan kilka armat i 8 kwietnia oblężenie zaczęło się na całego. Dziennie na miasto spadało średnio 1500 pocisków, zamieniając je w ruinę. Dlatego też ówczesny gubernator Torunia, francuski generał Jean-Etienne-Casimir Poitevin zdecydował się skapitulować. Rozmowy z Rosjanami zaczął 15 kwietnia, trzy dni później doszło do złożenia broni. W wyniku trwającego od końca stycznia do kwietnia 1813 r. oblężenia Torunia, zginęło 967 Bawarczyków z czego 920 w wyniku chorób. Wszyscy spoczęli na specjalnie dla nich stworzonym cmentarzu w okolicy dzisiejszej ulicy Legionów.

72 lata później do Torunia przyjeżdża hrabia Max Verri della Bosia. Facet jest szefem sztabu generalnego Bawarii i poszukiwaczem pamiątek po swoich rodakach. To właśnie on, poznawszy historię bawarskich żołnierzy walczących i poległych za Toruń i – zapewne – widząc zaniedbaną nekropolię, na której spoczęli, wpadł na pomysł ich upamiętnienia. Pruskie władze miały do pomnika stosunek ambiwalentny. Chcesz, to sobie stawiaj – mówili – ale za swoje. Dobra – odpowiedział Bosia i po powrocie do Bawarii zaczął starania o zebranie funduszy. 
rok 1888, obelisk krótko po odsłonięciu
| za: Toruń. Miasto i ludzie na dawnej fotografii (TNT, 1998)
Działo się to w roku 1885. Dwa lata później rząd bawarski wykupił niewielki placyk w pobliżu cmentarza. To było latem 1887 r., a we wrześniu niemiecki cesarz Wilhelm I wydał zgodę na budowę pomnika. Z trzech projektów wybrano jeden, który zrealizował toruński mistrz murarski, niejaki Reinicke. Na obelisku umieszczono herb Bawarii, a pod spodem inskrypcję w języku niemieckim, która w tłumaczeniu brzmi: „Dla wspomnienia Bawarczyków, którzy w roku 1813 polegli i zmarli w czasie obrony Torunia.”. Uroczyste (choć skromne jak sam obelisk) odsłonięcie pomnika odbyło się 26 maja 1888 roku. Stronę bawarską reprezentował attaché wojskowy Bawarii w Berlinie hrabia Xylander, natomiast pruską – burmistrz Torunia Georg Bender oraz komendant Twierdzy generał Wilhelm von Holleben. Pierwotnie – co widać na zdjęciu – obelisk był ogrodzony. To ogrodzenie znikło w latach '30 XX wieku. Ale jeszcze za czasów pruskich zarówno pomnik jak i cmentarz były pozostawione samym sobie i szybko zaczęły popadać w ruinę.
fragment pocztówki z 1907 r. | za: Toruń na starych widokówkach
Mijały lata... Toruń odzyskał niepodległość i wkrótce przy ulicy Legionów zaczęły wyrastać nowe wille. Co prawda w latach '20 XX w. uprzątnięto teren cmentarza, ale okoliczni mieszkańcy szybko upatrzyli sobie w pustej działce dzikie wysypisko i... Obrywało się też pomnikowi, najczęściej kamieniami, bowiem część mieszkańców myślała, że to monument pruskiego zaborcy. Ale Pomnik Bawarczyków i cmentarz przetrwały zarówno II Rzeczpospolitą, jak i II wojnę światową. Po wojnie cmentarz zlikwidowano, co wcale nie oznacza, że przeniesiono gdzieś pochowanych tam żołnierzy. Ludzkie szczątki wychodziły spod ziemi i w czasie budowy Szkoły Budowlanej w latach '50 i prawie siedemdziesiąt lat później, gdy w 2017 przy ul. Bawarczyków wznoszono apartamentowiec. Sam pomnik został odnowiony w 2004 roku i przeniesiony kilkadziesiąt metrów od pierwotnej lokalizacji. I choć nie jest najładniejszym z toruńskich monumentów, to jednak przypomina nam o ważnych w dziejach Torunia wydarzeniach i o bohaterach tamtych czasów, którzy – mimo tego, że nie byli specjalnie związani z Toruniem – nie poddali miasta bez walki. I za to należy im się od nas pamięć.
Źródła: Toruńskie cmentarze – Magdalena Niedzielska (TNT, 1992); Toruń w dobie wojen napoleońskich i Księstwa Warszawskiego – Andrzej Nieuważny [w:] Historia Torunia, tom III, część I (TNT, 2003); „Niech ci ziemia lekką będzie” czyli rozważania toruńskie o zalewaniu przeszłości betonem zapomnienia – Marcin Orłowski [w:] Toruńskie miejsca do mieszkania i (za)pamiętania (SHS, 2019); Toruń na starych widokówkach – Jerzy Domasłowski (VIA, 2003); Toruń. Miasto i ludzie na dawnej fotografii (TNT, 1998); Słowo Pomorskie, nr 153/1933.