Z cyklu... MIEJSCA, KTÓRYCH JUŻ NIE MA
maj 2010 |
#Podgórz. Toruń, jak każde miasto, zmienia się. Nowe mosty (a konkretnie to jeden nowy most), drogi, ścieżki rowerowe, miejsca rekreacyjno-kulturowo-sportowe (i nie mam tu na myśli wyłącznie Orlików). Na Starówce kalejdoskop szyldów - gdy jeden plajtuje, drugi próbuje swoich sił (najczęściej jest to kolejny oddział, kolejnego banku, ale co robić). Może nie zawsze te zmiany nam się podobają, ale jesteśmy w stanie zakwalifikować je jako - w większym lub mniejszym stopniu - postęp. Jednakże, gdy z mapy znika kolejny cenny - pod względem architektonicznym i historycznym - obiekt, odnoszę wrażenie, że coś tu jest nie tak. Prąc do przodu, zapominamy - od czasu do czasu - obejrzeć się za siebie i tak oto bezpowrotnie tracimy to, co rysowało dzieje naszego miasta.
wrzesień 2014 |
Jednym z takich miejsc był budynek podgórskiej gazowni, który powstał w pierwszych latach XX wieku (najprawdopodobniej w roku 1904) wraz z obiektami należącymi do wodociągów, na czele z wieżą ciśnień. Dziś po zabytkowej hali pozostała resztka gruzu. Zapomniana przez władze, nikomu niepotrzebna, bo przecież z dala od centrum stała się tym, co tworzyła - historią.
początek XX wieku, dżentelmen z psem to Franciszek Zalewski, kierownik gazowni wraz ze swoją ekipą (źródło: 450 lat toruńskiego Podgórza, ToMiTo 2005) |
Podgórska gazownia była dla ówczesnego miasteczka kamieniem milowym, który zapewnił skok cywilizacyjny. Ulice, sklepy, domy mieszkalne - wszyscy zaczęli korzystali z oświetlenia gazowego. Ponadto na terenie zakładu stał duży zbiornik, o którym można się dowiedzieć jedynie z książek i nielicznych archiwalnych zdjęć.
Dziś możemy powiedzieć, że kolejny zabytek został bezpowrotnie stracony. Niebawem wszyscy zapomną, że kiedykolwiek istniał, a opowieści o wkładzie gazowni w rozwój miasta trafią na zakurzoną półkę dołączając do innych miejskich legend.
L O K A L I Z A T O R
zobacz całą mapę "Po Toruniu" >>> |