ZOBACZ DRUGĄ ODSŁONĘ "Po Toruniu"

10 lutego 2020

Doppelhaus Houtermansa i Waltera

Bydgoskie Przedmieście » ul. Bydgoska 34/36
✔️ 8/2020 (342)
To najprawdopodobniej jedyny w Toruniu podwójny dom z pruskiego muru; najokazalszy przedstawiciel tego typu architektury w naszym mieście. Piękny i majestatyczny, kryjący stare duchy pierwszych mieszkańców. Jaką historię ma nam do opowiedzenia fachwerkowy bliźniak z ulicy Bydgoskiej?

Budynek powstał w 1895 roku jako dom własny szefów spółki budowlanej Houtermans & Walter. Na przełomie XIX i XX wieku firma ta w znacznym stopniu tworzyła Bydgoskie Przedmieście budując m.in. przy ulicy Bydgoskiej i Konopnickiej. Jednak, ta historia zaczyna się czternaście lat przed ukończeniem bliźniaka, a zatem...

Był kwiecień 1881 roku. Joseph Houtermans przyjechał do Torunia z Dolnej Saksonii, a konkretnie z Wilhelmshaven. Urodził się 9 lutego 1848 roku w Voerendael w Holandii. Z chwilą przybycia do naszego miasta od razu upatrzył sobie Bydgoskie Przedmieście jako miejsce, w którym chciałby zamieszkać i pracować. Trzy lata później, 10 grudnia 1884 roku z pociągu z Berlina wysiadł młody architekt Carl Gustaw Wilhelm Walter. Wydaje mi się, że panowie – pomimo tego, że Houtermans był starszy od Waltera o czternaście lat – musieli się wcześniej znać, bowiem Carl od razu zamieszkał u Josepha. Pięć dni po przyjeździe do Torunia świętował swoje dwudzieste drugie urodziny, a niespełna cztery lata później wziął ślub z Emilią Tilk, która była najprawdopodobniej córką Heinricha i siostrą Roberta Tilków

Ale wróćmy do Josepha... W latach 80' XIX wieku Houtermans trochę podróżował. W latach 1885-1887 mieszkał w Bydgoszczy, potem wrócił na chwilę do Torunia, by w 1888 znów wyjechać, tym razem do Kołobrzegu. Powrócił na początku lat '90 i właśnie wtedy zawiązała się spółka Houtermans & Walter. Zaczęli od firmy drzewno-budowlanej, którą odziedziczyli po Juliusie Kuselu, potem przejęli tartak Henryka Tilka. Był to jedyny tartak parowy na Bydgoskim Przedmieściu, który w 1908 roku liczył aż 96 pracowników. Mieli także dom w Podgórzu, o którym już pisałem na blogu (patrz: Wiejski domek) oraz sporą działką przy Brombergstrasse (ul. Bydgoska), którą pod koniec XIX w. zaczęli zabudowywać domami z pruskiego muru. Właśnie w tym czasie powstał bliźniak, który wspólnicy pobudowali z myślą o sobie i swoich rodzinach. I tak sobie myślę... Oni musieli naprawdę się lubić. To nie była zależność tylko biznesowa. Śledząc toruński okres obu panów, widzę ich przyjaźń, czego dowodem jest właśnie Doppelhaus czyli „podwójny dom” przy Bydgoskiej 34/36. Obie rodziny wprowadziły się tu w marcu 1896 roku. To, co wyróżnia budynek, to przede wszystkim bogactwo detali. Do naszych czasów dom zachował się w oryginalnym kształcie, a prawdziwymi perełkami są niemieckie napisy nad wejściami (co ciekawe, osobne drzwi prowadziły na piętro) a także wyryta w drewnie i wciąż czytelna nazwa ulicy z czasów pruskich czyli „Bromberg Strasse”.

Przyjaciele wiedli tu dostatnie życie i nim nastał XX wiek, szefowie spółki Houtermans & Walter byli już lokalnymi potentatami. Przejmowali kolejne budynki, budowali nowe – słowem: tworzyli Bydgoskie Przedmieście. No dobrze, współtworzyli, ale w znaczącym stopniu. Firma działała również w podtoruńskim wówczas Podgórzu, ale o tym już wspominałem wcześniej.

Gdy nastał rok 1920 i Toruń wrócił w granice odrodzonej Rzeczypospolitej, przedsiębiorcy nie wyjechali z miasta, nadal mieli tu swoje interesy, swoje domy. 12 sierpnia 1921 roku śmierć zapukała do drzwi Josepha Houtermansa – zmarł w wieku 73 lat.

Z Ksiąg adresowych miasta Torunia wynika, że w latach '20 XX wieku Karol (tak, w wolnej Polsce Carl stał się Karolem, ale to nie było niczym niezwykłym, część Niemców spolszczała zwoje imiona, podobnie jak jeszcze kilka lat wcześniej Polacy zniemczali swoje) był właścicielem całego bliźniaka przy Bydgoskiej 34/36. Wkrótce jednak budynek został wydzierżawiony Konsulatowi Niemiec. Należy zaznaczyć, że była to druga co do wielkości niemiecka placówka dyplomatyczna w Polsce. Z początku instytucja zajmował tylko połowę budynku, a w latach '30 już całość. Wówczas dom nie należał do Waltera, być może został sprzedany państwu niemieckiemu. Z okresu – nazwijmy go – „konsularnego” mógłby powstać pierwszorzędny (prawdopodobnie najpopularniejsze słowo przedwojennego marketingu) film lub powieść szpiegowska. Od 1924 roku konsulat był bowiem przykrywką dla szpiegów. To właśnie na Bydgoską 34/36 spływały informacje zdobyte na całym Pomorzu przez niemieckich agentów. Z tej działalności zdawały sobie sprawę polskie służby. Toruński Okręgowy Urząd Policji Politycznej już w 1925 roku zwerbował człowieka, który podsłuchiwał wszystkie rozmowy telefoniczne w niemieckiej placówce. Ów agent miał pseudonim „X” i właściwie to wszystko co o nim wiemy, co tylko potwierdza, że wywiad II RP był jednym z najlepszych.

Oprócz „X” polskie służby miały jeszcze dwie cenne agentki: „Elżbieta” przechwytywała korespondencję, a „Kagan” wynosiła z konsulatu cenne dokumenty. I choć konsul Ernst Pochhammer podejrzewał, podsłuch telefoniczny, to nigdy nie udało mu się dotrzeć ani do agenta „X” ani „dziewczyn”. O tym, że niemiecki konsulat był inwigilowany i to na tak szeroką skalę, zainteresowani dowiedzieli się dopiero, gdy w 1939 roku zajęli miasto. To właśnie wtedy sięgnęli po sporządzoną w tym budynku listę 133 nazwisk szczególnie zasłużonych dla miasta torunian. Można powiedzieć, że była to „lista śmierci” bowiem posłużyła Niemcom do eksterminacji Polaków.

Co do Carla/Karola Waltera...  Co najmniej do wybuchu wojny mieszkał na Bydgoskim Przedmieściu. Z ksiąg adresowych wiemy, że w roku 1932 zajmował mieszkanie przy Bydgoskiej 52, ale miał też nieruchomości przy Bydgoskiej 20/22, Krasińskiego 29/33 i Derdowskiego 1/7, z kolei z księgi z 1936 wynika, że w tamtym czasie przeprowadził się na ul. Matejki 17. Jako, że wszystkie wymienione budynki to konstrukcje szkieletowe, można przypuszczać, że zostały pobudowane przez spółkę Houtermans & Walter. Ponadto w latach 1912-1920 oraz 1939-1940 Carl był rajcą miejskim. Kiedy i gdzie zmarł tego nie udało mi się ustalić.

Obecnie w fachwerkowym bliźniaku mieści się Przedszkole Miejskie nr 4 (to pod nr 34) oraz Społeczne Ognisko Artystyczne (nr 36). 
Źródła: Architektura i urbanistyka Torunia w latach 1871-1920 – Joanna Kucharzewska (Neriton, 2004); Bydgoskie Przedmieście – Katarzyna Kluczwajd (Księży Młyn, 2019); Bydgoskie Przedmieście. Przewodnik – Katarzyna Kluczwajd (Emporium, 2015); Księga adresowa miasta Torunia (lata 1923, 1932, 1936); Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa; Sekrety Torunia – Krzysztof Halicki (Księży Młyn, 2019).